Zaburzenia lękowe

szkolenia warsztaty terapia

Zaburzenia lękowe

zaburzenia lękowe

Zmienność i elastyczność

W naszym ludzkim świecie a także w całym świecie przyrody ożywionej nie występują mechanizmy regulujące nasze dostrojenie się do otoczenia ze stuprocentową trafnością. Właściwie nigdy nie wiadomo, jaki sposób i jaki poziom reakcji najbardziej adekwatny jest do zagrożenia. Czy boimy się za bardzo, kiedy martwimy się o to, czy stać nas będzie na wakacje w tym roku? Czy boimy się za mało, kiedy z niebezpiecznie dużą prędkością codziennie mkniemy autostradą do pracy? Wygląda na to, że tak już skonstruowany jest świat. Jego doskonałość nie polega na perfekcyjnych, sztywnych metodach lecz na niezwykłej elastyczności i plastyczności mechanizmów dostosowywania się do zmieniającego się otoczenia.

Subiektywne poczucie cierpienia

Z jednej strony mechanizmy te regulowane są na poziomie fizjologicznym, a z drugiej podlegają wpływom społeczno-kulturowym. W każdym z tych wpływów występuje jeszcze dodatkowo duża liczba czynników specyficznych dla budowy naszego układu nerwowego, środowiska i kultury, w których dorastamy oraz cech otoczenia, na które reagujemy. Nie istnieje zatem żaden obiektywny wykaz poziomu lęku, z którego można by wyczytać, kiedy jego odczuwanie nie jest już dla nas zdrowe. O tym, że granica została przekroczona świadczy subiektywne poczucie cierpienia. Jeśli przestajemy regulować reakcje lękowe i stają się one czynnikiem dominującym i utrudniającym satysfakcjonujące życie, może oznaczać to, że doświadczamy zaburzeń, nazywanych nerwicami lękowymi.

Zaburzenia lękowe

Zaburzenia lękowe dotyczą przede wszystkim lęku oderwanego od konkretnej znanej przyczyny, która mogłaby go wywołać. Staje się wówczas pustym sygnałem alarmowym, który nieustannie dzwoni. Jego poziom nie dostosowuje się już adekwatnie do okoliczności. W takim stanie wyczuleni i napięci postrzegamy otoczenie, jako pełne znaków ostrzegawczych. Naturalne poczucie porządku, jakie charakterystyczne jest dla każdego z nas, zostaje zaburzone, zachwiane. W jego miejscu natomiast pojawiają się sztywne, powtarzalne reakcje.

Jak reagujemy na nieznane

Nasz układ nerwowy reaguje na otoczenie wybierając określone sposoby reakcji adekwatne do tego, w jakich okolicznościach się znajdujemy. W obliczu nieznanego możemy zatem uciec, wycofując się z kontaktu, zaatakować, wchodząc w konfrontacyjną relację lub znieruchomieć, kiedy czujemy się przytłoczeni a nasze ruchy są ograniczone. Te trzy sposoby reakcji współdzielimy z gadami i ssakami. Jest jednak jeszcze jeden sposób, cechujący wyłącznie ludzi. To budowanie zaangażowania społecznego i łączności z innymi. Również ten rodzaj reakcji jest sposobem na regulowanie naszego lęku, związanego z wchodzeniem w kontakt z innymi.

Zaburzone postrzeganie rzeczywistości

Nawiązując relację z nieznaną osobą, nieświadomie badamy, czy jest to relacja bezpieczna czy zagrażająca. Jeśli czujemy się bezpiecznie, poziom napięcia lękowego spada. Dzieję się tak pod warunkiem, że nasza umiejętność postrzegania i dostosowywania się do okoliczności działa w sposób przeważnie prawidłowy. Jednak postrzeganie rzeczywistości i sposób reagowania może zostać zaburzony w wyniku traumatycznych doświadczeń. Proces budowania bezpieczeństwa poprzez wychodzenie do ludzi zostaje zepchnięty na plan dalszy. W pierwszej kolejności natomiast uruchamiają się skrajne reakcje, służące chronieniu siebie. Możemy wyobrazić sobie wówczas, że wychodzimy do świata w opancerzonej zbroi i walczymy, choć nikt nas nie atakuje lub uciekamy, choć nikt nas nie goni. W innym przypadku z lęku możemy w ogóle nie podejmować prób nawiązywania kontaktów z innymi i izolując się, zastygać w samotności. Być może pojawia się wówczas narracja, że świat jest zły a ludziom nie wolno ufać.

Zaburzenia lękowe – rodzaje

Długotrwały lęk i izolacja źle wpływają na naszą odporność zarówno na poziomie psychicznym, jak i fizycznym, prowadząc do chorób, takich jak chroniczne migreny, depresja, choroby serca, problemy trawienne oraz osłabienie pamięci. Zaburzenia lękowe mogą przebiegać w różnej formie.

Stały niepokój

Możemy odczuwać go, jako długotrwały niepokój, paraliżujący mniej lub bardziej nasze myśli. Czuć go również jako stałe napięcie w ciele, przejawiające się głównie bólami głowy, kark lub barku, pleców, szczęki. Jest to nerwicowy lęk przed czymś, czego nie potrafimy nazwać. Przyszłość postrzegamy wówczas, jako nieprzewidywalną, skomplikowaną i negatywną a nasze trudne doświadczenia z przeszłości jeszcze bardziej pogłębiają lęk przed nieznanym. Czasami stan ten nazywany jest niepokojem zamknięcia.

Napady lękowe

Inną formą lęku nerwicowego są ataki lękowe, przejawiające się w nagłym gwałtownym wyładowaniu. Podczas napadu lękowego możemy mieć wrażenie, że za chwilę zwariujemy lub umrzemy. Możemy odczuwać duszności, kołatanie serca lub zimne poty. Pojawiające się ni stąd ni zowąd i równie tajemniczo zanikające ataki lękowe, mogą być postrzegane przez innych jako teatralne, wymyślone w celu zwrócenia na siebie uwagi. W rzeczywistości są to skrajne reakcje reaktywnego układu nerwowego.

Natręctwa

Zaburzenia lękowe objawiają się także jako natręctwa, uporczywe, nawracające myśli, gesty lub przymusowe czynności. To rodzaj lęku anankastycznego, który może w rozwiniętej formie poważnie utrudniać funkcjonowanie. Lęk przenosimy wówczas na wybrany rytuał (np. ciągłe mycie rąk, perfekcyjne sprzątanie domu), który ma w pewnym sensie bronić przed światem zewnętrznym. Osoba z tym zaburzeniem bardziej boi się naruszenia samego rytuału, niż tego, co naprawdę wywołuje lęk.

Fobie

Dość częstym zaburzeniem lękowym są wszelkiego rodzaju fobie, czyli irracjonalne, niewytłumaczalne paraliżujące lęki przed wybranymi zwierzętami, miejscami czy symbolami.

Lęk hipochondryczny

W innym przypadku możemy odczuwać silny lęk o swoje zdrowie i życie, mimo iż nie mamy ku temu podstaw. Odczuwamy wówczas różne impulsy z ciała, które są dla nas niezrozumiałe, nie umiemy przypisać im autentycznej przyczyny. Pojawia się więc uporczywy i nawracający lęk o to, co dzieje się z naszym ciałem.

Lęk przed samotnością

Często spotykanym zaburzeniem lękowym jest lęk przed samotnością. Choć właściwie odczuwanie takiego lęku ma swoje uzasadnienie biologiczne, to w tym przypadku przejawia się ono wynaturzonym napięciem nerwicowym zawsze wtedy, gdy zostajemy sami. Stajemy się wówczas bardziej czujni na wszelkie odgłosy, miewamy koszmary lub cierpimy na bezsenność. Zatapiamy się w samotności w fantazje na temat niebezpieczeństw, które na nas czyhają. W długotrwałej samotności, izolacji mogą pojawić się halucynacje, panika, utrata orientacji czasowej i przestrzennej. Lęk może przybrać formę katastroficzną.

Lęk społeczny

W przypadku lęku przed samotnością potrzebujemy poczuć, że jesteśmy blisko innych ludzi i uspokoić się. Lęk społeczny natomiast może budzić u nas duży niepokój przed taką bliskością. W średnim natężeniu lęk ten objawia się zaczerwieniem, suchością w gardle, intensywnym poceniem w sytuacjach, gdy oczy innych ludzi skupione są na nas. Może tak się dziać podczas wszelkich publicznych czy towarzyskich wystąpień, kiedy uruchamia się w nas lęk przed ocenianiem. Często osoby cierpiące na lęk społeczny unikają kontaktów i przebywania w dużych grupach. W dużym natężeniu tego rodzaju napięcia możemy całkowicie wycofywać się z życia społecznego, zamykając się w sobie. Według Kępińskiego stan ten podyktowany jest lękiem przed drugim człowiekiem, którego postrzega się, jako agresywnie nastawionego i może być związany z zaburzeniami schizofrenicznymi. Zresztą irracjonalny lęk często stanowi jedną z głównych emocji towarzyszących różnym zaburzeniom oraz psychozom.

Uświadomienie lęku

Paraliżujący, gwałtowny, katastroficzny, zamykający i odcinających od innych ludzi lęk destrukcyjnie wpływa na nasze życie. Jakby przykrywał naszą spontaniczność, żywotność i radość czarnym woalem. Mam wrażenie, że destrukcyjny lęk powstaje, aby wypełnić pustkę, którą tworzy brak nadziei i wiary w siebie i w świat. Zapchać ją rytuałami, sztywnymi nakazami, silną kontrolą, fantazjami lub agresją. Odciąć się od przeżywania siebie tu i teraz w pełnej barwie różnorodnych emocji i stanów. Uświadomienie sobie tego jest krokiem ku jasności. Początkiem otwierania pozamykanych niegdyś drzwi, wypełniania przerażających pustych miejsc pragnień, które wołają o zaspokojenie, nieśmiałego wychodzenia do innych. Ot, po prostu krokiem ku życiu w jego zmiennym, spontanicznym charakterze.


Źródła:

  • Antoni Kępiński, Lęk, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 2017
  • Stephen W. Porges, Teoria Poliwagalna, Kraków ,Wydawnictwo Uniwerstytetu Jagiellońskiego, 2020

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.