Wybór partnera

szkolenia warsztaty terapia

Wybór partnera

wybór partnera

Wybór partnera życiowego to bezsprzecznie jedna z najważniejszych decyzji. Ileż przy tym zabiegów, rytuałów, emocji i buzującej energii. A wszystko to po to, aby stworzyć udany związek, z którego każdy z partnerów będzie czerpał satysfakcję. Zapewne chciałoby się znać magiczną regułę na to, jak wybrać najlepiej. Mam tu więc dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że nie istnieje magiczna reguła ale…i tu jest dobra wiadomość…że reguła istnieje i jest na wskroś atawistyczna. Otóż dobór partnera życiowego z punktu widzenia gatunku ludzkiego jest absolutną podstawą jego przetrwania i rozwoju.

Wygląda na to, że na przestrzeni ewolucyjnej ten jeden zasadniczy dobór – ta pierwsza dobrze dobrana para, pramatka i praojciec dali początek temu, jak dzisiaj wyglądamy i w jaki sposób wchodzimy w relacje z otoczeniem i światem w ogóle. Ich cechy oraz atrakcyjność tych cech i chęć ich wyboru i reprodukcji dały nam początek. Z licznych badań wynika, że mimo rozwoju cywilizacyjnego biologia wciąż mocno determinuje nasze wybory. A specyficzne zjawiska społeczno-kulturowe mogą jedynie je zniekształcać, poprzez uwypuklenie, przesunięcie do tabu, wyolbrzymienie lub wydłużenie poszczególnych faz. Zatem także izolacja społeczna może modyfikować wybór partnera, nie zmieniając jednak jego bazowych zasad.

Jakich partnerów wybieramy?

Ładnych i zaradnych. Co to oznacza? Że predyktor wyboru partnera życiowego ma silnych charakter biologiczny i zwraca naszą uwagę na to, co świadczy o zdrowiu i bezpieczeństwie. Tak więc mężczyźni poszukują kobiet przede wszystkim ładnych, młodych i wiernych. Dlaczego? Odpowiedź ukrywa się pod hasłem „ładna”. Co to znaczy, że ktoś jest ładny, że jest atrakcyjny dla nas? Że przykuwa naszą uwagę w czasie, gdy szukamy partnera? Od wielu lat już prowadzi się przeróżne badania, których celem jest odpowiedź na to pytanie.

Partnerka powinna być ładna

Okazuje się, że dla mężczyzn ładna kobieta to taka, która ma ładną twarz oraz wyraźnie zarysowaną sylwetkę klepsydry. A ładna twarz to twarz symetryczna, najbardziej zbliżona do prototypu ludzkiej twarzy, czyli nie za duża, nie za mała. Niczym nie odbiegająca od najbardziej przeciętnej twarzy kobiecej i męskiej. Przy czym znaczenie ma tu dymorfizm płciowy. Oznacza to, że mężczyznom podobają się twarze kobiece, które posiadają najwięcej cech kobiecych – duże oczy, wydatne usta, drobne kości policzkowe. Kobietom natomiast podobają się twarze mężczyzn posiadające cechy typowo męskie – kwadratowa linii żuchwy, szerokie usta, mocne brwi. Jeśli chodzi o sylwetkę natomiast, klepsydra o której wspomniałam ma o tyle znaczenie, o ile potwierdza stan zdrowia kobiety. Charakterystyczne, mocno zarysowane wcięcie w talii świadczy o prawidłowym poziomie estrogenu i braku poważniejszych problemów zdrowotnych.

Partner powinien być zaradny i inteligentny

U mężczyzn natomiast kobietom podoba się budowa ciała w kształcie litery V, świadcząca o tężyźnie fizycznej. Nie tylko jednak cechy fizyczne decydują o naszych wyborach. Podczas gdy mężczyźni przywiązują dużą wagę do wyglądu (czytaj zdrowia) kobiety, te bardziej skupiają się na zasobach, jakie mężczyźni posiadają. Zatem bardziej od ładnej męskiej buzi, atrakcyjniejsze będą dla kobiet atrybuty świadczące o tym, ze mężczyzna zapewni kobiecie i przyszłemu potomstwu bezpieczeństwo, przynajmniej w pierwszym okresie wspólnego życia. Wśród tych atrybutów znajdziemy zaradność, przedsiębiorczość, doświadczenie, inteligencję, ambicję, wykształcenie czy pozycję społeczną.

Dlaczego biologia determinuje nasze wybory?

Dlaczego tak bardzo biologia determinuje nasze wybory? Otóż może właśnie dlatego, że takie pary – ona ładna i młoda a on silny i zaradny miały najwięcej szans na spłodzenie i wychowanie licznego potomstwa w czasach, kiedy nie istniała medycyna, pomoc socjalna, sklepy z jedzeniem a nawet ciepłe kapcie. Być może o wiele bardziej niebezpieczna i bezwzględna egzystencja wymagała dobrego zdrowia, siły, pomysłowości i silnej więzi.

Nabiera to szczególnego znaczenia wobec faktu, że dziecko przychodząc na świat jest całkowicie bezbronne i nieprzystosowane. Przez pierwsze cztery lata życia jego mózg i układ nerwowy intensywnie się rozwijają, potrzebując stymulacji i troskliwej opieki. Bez zaangażowanych rodziców, którzy stworzą mu bezpieczne warunki, niemożliwy będzie zdrowy rozwój. Wchodząc w relację kobieta inwestuje w sukces reprodukcyjny o wiele więcej energii i zasobów niż mężczyzna. Z wielu aktywności rezygnuje na rzecz ciąży, porodu, karmienia, opieki i wychowania dziecka. Nie dziwi więc fakt, że bardziej skupia się na doborze partnera, który zapewni jej i dziecku jak najdłużej ochronę i wsparcie.

Partner podobny i różny

Poza cechami fizycznymi, które, jak widać mają znaczenie przy wyborze partnera, kierujemy się także dwiema regułami. Pierwsza z nich to podobieństwo. Podobają nam się osoby podobne do nas pod względem wieku, wykształcenia, pochodzenia, poglądów i fizycznej atrakcyjności. Po drugie to, co nas przyciąga do potencjalnych partnerów to komplementarność, czyli cechy, które dostrzegamy u nich a których sami nie posiadamy. Mówi się, że „różnice przyciągają” i jest to zdecydowanie prawdą ale w gruncie rzeczy to podobieństwa decydują o tym, czy związek który zbudujemy będzie dla nas źródłem satysfakcji.

W jaki sposób izolacja społeczna wpływa na wybór partnera życiowego?

Podsyca lęk przed samotnością

Wiedząc, że w wyborze partnera życiowego kierujemy się wyglądem i określonymi atrybutami, możemy zatem wysnuć wniosek, że są to cechy, na które jesteśmy szczególnie uważni. Zazwyczaj możemy te cechy oceniać podczas spotkań na żywo, w trakcie randek czy stosując inne możliwości obserwacji. W izolacji jednak te sposoby są wykluczone lub przynajmniej ograniczone. Ograniczenie to może powodować u osób poszukujących partnera eskalację lęku przed samotnością. Mogą odczuwać wzmożony lęku przed tym, że nie uda im się nikogo bliskiego znaleźć.

Taki spotęgowany lęk znów może determinować poszukiwania, czyniąc je mniej racjonalnymi, świadomymi a bardziej chaotycznymi czy przyspieszonymi. Może pojawić się zatem niebezpieczeństwo, że wybierając partnera nie będziemy kierować się tym, czego pragniemy lecz tym, czego chcemy uniknąć. Ponadto w obliczu zagrożeń, kieruje nami naturalna potrzeba bycia w grupie, wtapiania się w tłum lub scalania w relacji  (konfluencji). Jest to naturalne poszukiwanie bezpiecznej przestrzeni. Miejmy jednak świadomość tego, co stoi za naszymi wyborami. Jakie emocje, wartości i cele?

Przenosi poszukiwania do świata online

Ograniczenie możliwości spotkań w gronie znajomych i nieznajomych nie wyklucza poszukiwań partnera życiowego. Jedynie przekierowuje poszukiwania w miejsca, gdzie jest to możliwe. Im bardziej jesteśmy elastyczni i wykazujemy umiejętności dostosowywania się do nowych warunków, tym większe szanse na to, że nasze działania nie zdeterminuje lęk czy obawa o przyszłość. Poszukiwanie partnera w czasie izolacji w dużej mierze przenosi się do przestrzeni online. Portale randkowe, sieci społecznościowe, gry i fora to miejsca dobrze już nam znane i od lat praktykowane. Wobec izolacji jednak zyskują szczególnie na mocy, bowiem przestają być alternatywą do tradycyjnych spotkań a stają się jedną z niewielu możliwości.

W świecie online wybór partnera wydaje się o wiele prostszy a gratyfikacja z nim związana o wiele szybsza. Cechy, jakie w rzeczywistości decydują o wyborze – wygląd i atrybuty w świecie wirtualnym mogą być dowolnie modyfikowane za pomocą filtrów powiększających oczy, wybielających zęby i wyszczuplających sylwetkę. Biologię, którą w świecie realnym można poprawić jedynie dzięki kosztownym i wymagającym czasu operacjom i zabiegom plastycznym, w świecie wirtualnym możemy oszukać w jednej chwili. Kogo jednak oszukujemy? Nie tylko potencjalnych partnerów ale przede wszystkim siebie. Energia, jaką inwestujemy w wybór, przeszukując nieproporcjonalnie większą niż w realu ilość partnerów niewiele nas kosztuje. Łatwo zatem szukać i wybierać, przebierać, odrzucać lub „uwodzić”.

A co jeśli samo poszukiwanie zastąpi nam związek?

Jeśli utkniemy jednym miejscu, nie mogąc zdecydować się na wybór partnera? Uzależnimy się od ciągłego „gonienia króliczka”? Jeśli w końcu lęk przed realnym spotkaniem w świecie bez filtrów, z normalnym dziennym światłem, pryszczami i podkrążonymi oczami skutecznie nas powstrzyma? Mając w pamięci „podrasowane” zdjęcia atrakcyjnych osób możemy bowiem przeżyć rozczarowanie i porównując je z „ładnymi twarzami” w rzeczywistości oceniać je jako mniej atrakcyjne.


 

Źródła:

  • B.Wojciszke, Psychologia miłości, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2009, 1994

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.